Seria "Czytam sobie" obchodzi 10. urodziny!
Nie pamiętam już jak to jest z dzieckiem, które nie umie czytać. Jedenastoletnia Tosia czyta sprawnie, chętnie i, co najważniejsze, ze zrozumieniem. Czy etap nauki czytania wiąże się z traumatycznymi wspomnieniami? Nie. To była raczej naturalna kolej rzeczy. Przecież dobrze wiemy, że (w końcu) każdy musi opanować tę umiejętność. Są jednak pewne sprawdzone sposoby na to, żeby nauka czytania była wyłącznie przyjemnością.
Najlepszy pojawił się 10 lat temu razem z serią książek "Czytam sobie". Podzielone na trzy grupy książki adresowane były do dzieci na różnych poziomach czytelniczego zaawansowania:
1. Składam słowa,
2. Składam zdania,
3. Połykam strony.
10 lat temu chyba nikt się nie spodziewał, że seria zostanie aż tak dobrze przyjęta i na stałe zadomowi się w polskiej literaturze dziecięcej. Dlaczego tak się stało? Przede wszystkim dlatego, że serię "Czytam sobie" tworzą najlepsi pisarze i ilustratorzy. Książkowe historie są bardzo różnorodne (od obyczajowych przez historie fantastyczne, reportaże aż do biografii). Atutem serii są również dyplomy i naklejki, które znajdują się na końcu każdej książki. Ważne i potrzebne są też pytania sprawdzające rozumienie przeczytanej treści.
Seria "Czytam sobie" kojarzy się, oczywiście całkowicie słusznie, z książkami. Warto jednak wiedzieć, że składają się na nią nie tylko książki. Ci, którzy jeszcze nie czują się na siłach, żeby samodzielnie przeczytać książkę albo rodzice i nauczyciele, którzy chcą naukę czytania urozmaicić i wzbogacić, mają do dyspozycji coś jeszcze. Zestaw edukacyjny "Czytam sobie. Pierwsze słowa".
Co znajduje się wewnątrz takiego zestawu? Karty edukacyjne z obrazkami i wyrazami, które można łączyć, karty z alfabetem, z których można budować wyrazy, książka Doktor Ola z poziomu 1. serii "Czytam sobie" i poradnik dla rodziców, który wskaże kierunek i podsunie pomysły. Zestaw jest kompletny. Każdy, kto chce zacząć uczyć swoje dziecko czytać znajdzie tu wszystko, co potrzebne. To doskonały sposób na naukę czytania i połączenia przyjemnego z pożytecznym. Dzieci będą się nie tylko uczyć, ale przede wszystkim dobrze bawić, bo oprócz standardowego wykorzystania elementów zestawu, każdy może wymyślić jeszcze własne.
Czy seria "Czytam sobie" jest niezbędna przy nauce czytania? Nie wiem. Wcześniejsze pokolenia jej nie miały, a i tak nauczyły się czytać. A jednak od 10 lat trudno wyobrazić sobie, że dziecko uczące się czytać nie trafiłoby na przynajmniej jedną książkę z tej serii. Są w szkołach, miejskich i domowych bibliotekach. Wręcza się je jako nagrody w szkolnych konkursach i prezenty z okazji pasowania na ucznia. Dzieci bardzo je lubią, znam takie, które kolekcjonują. Czyta się je bardzo dobry. Pisane są tak, żeby były ciekawe dla potencjalnych czytelników. Powstało ich wiele, a mimo to nadal się nie powtarzają. Każda jest inna, więc dzieci mają w czym wybierać, a przy okazji dowiadują się jak różnorodny jest świat literatury i jak wielu spraw mogą dotykać książki. Dla mnie ta seria to prawdziwy fenomen. Znam ją pewnie od początku i nieustannie budzi mój podziw. Mam nadzieję (i tego tej serii życzę), że przez następne lata będzie się rozwijać równie pięknie i wychowywać rzesze nowych czytelników!
Serię "Czytam sobie"
znajdziecie na
znakomita pozycja, mój syn nie garnął się do nauki czytania długi czas, ale potem jak juz opanował, to mu ksiązek w bibiotece nie starczylo
OdpowiedzUsuńCudownie, że to już 10 lat. Ta seria jest naprawdę wartościowa.
OdpowiedzUsuń