"Jak Zrzędus chciał zepsuć Święta" (Wydawnictwo Świetlik)

Większość ludzi lubi Boże Narodzenie. Są jednak tacy, dla których to czas trudny i niechętnie wypatrywany. Tym ludziom radości nie sprawiają ozdoby świąteczne, drażnią ich kolędy i zimowe piosenki, nie mają ochoty ani na kupowanie choinki, ani na wigilijne dania. Dlaczego tak podchodzą do Świąt? Każdy ma inne powody i nie chcę ich teraz roztrząsać ani przywoływać. Skupię się tylko na jednym wrogu Bożego Narodzenia. Bohaterze pewnej świątecznej książki, o którym (być może) jeszcze nie słyszeliście.

Pomyśleliście o Grinchu, prawda? Skojarzenie całkiem słuszne, bo to chyba największy wróg Bożego Narodzenia. Jednak to nie on jest bohaterem tej książki. Grinch znalazł godnego następcę. Następca nazywa się Zrzędus. Imię mówi o nim wszystko. Zrzędus ma owłosione ciało, dość duże uszy, rogi i bardzo niesympatyczną minę. Nie lubi w zasadzie niczego. Oprócz brukselki. Tak, brukselka to jedyna rzecz, którą Zrzędus lubi. I właśnie brukselka, a raczej jej brak stał się przyczyną wszystkich wydarzeń opisanych w książce. W sklepie nie było ani jednej brukselki. Zdarza się, prawda? Ale jeśli dodamy do tego świąteczną atmosferę (której Zrzędus szczerze nie znosił), to musi nastąpić katastrofa. Zrzędus postanawia zrobić z Bożym Narodzeniem porządek. Dlatego rusza w podróż na Biegun Północny. Ma mapę i swój Kij, bez którego nigdzie się nie rusza. Czy zrealizuje swój plan? Nie będzie łatwo. Zrzędus napotka na swojej drodze bardzo wiele przeszkód. Tylko czy okażą się one wystarczająco duże, żeby pokrzyżować jego plany?

 

 



Wybór opowieści o Zrzędusie na książkę, która ma wprowadzić nas w świąteczny nastrój powoli może wydawać się kontrowersyjny. Mimo to podjęłyśmy ryzyko. I nie żałujemy. Alex T. Smith napisał książkę, która przez swoją przewrotność, pozwala dostrzec w Bożym Narodzeniu to, co ważne. Pozwala trochę zwolnić, pochylić się nad istotą Świąt. Przygody Zrzędusa świetnie wprowadzają w bożonarodzeniowy klimat, doskonale nadają się do czytania pod choinką. Będzie stanowić świetny przerywnik w świątecznej gonitwie. Rozładuje wszelkie napięcia i każdemu poprawi humor. Tego ostatniego jest w tej książce bardzo dużo, więc uśmiech pojawi się na twarzy każdego czytelnika. Wywołają go również ilustracje. Stworzył je, jak w przypadku wszystkich swoich książek, Alex T. Smith. Świetnie uzupełniły tę opowieść i sprawiły, że jej czytanie to jeszcze większa przyjemność!





 
Jak Zrzędus chciał zepsuć Święta

Alex T. Smith

tłumaczenie Piotr W. Cholewa

Świetlik 2022


 

Komentarze

  1. Siostra czytala tę lekturę i była zadowolona z tej decyzji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zupełnie nie interesują mnie książki dla dzieci, jako, że nie mam dzieci :) Ale podobają mi się ilustracje w przedstawionej przez Ciebie książce.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz