"Kozi kierdel. Opowieść przyrodnicza" (Multico)
Pewnie już kiedyś Wam to zdradziłam. Mam taki zwyczaj, że z każdych wakacji przywożę (przynajmniej) jedną książkę. Odkąd podróżujemy razem z Tosią jedna książka kupowana jest także dla niej. Jaka? Bardzo różnie. Najczęściej szukamy takiej, którą związana jest z odwiedzanym przez nas miejscem. Z letnich wakacji w Zakopanem również przywiozłyśmy książkę. Wypatrzyłyśmy ją na półce w księgarni i od razu wiedziałyśmy, że Kozi kierdel musi pojechać z nami do domu!
To druga, po W Kasprowym mateczniku (KLIK), książka Wojciecha Gąsienicy Byrcyna w naszej biblioteczce. Pierwsza, opowiadała o niedźwiedziach, bohaterkami drugiej są kozice. Wyruszyliśmy z nimi do Doliny Suchej Wody, w rejon Czarnego Stawu Gąsienicowego i Hali Gąsienicowej. To właśnie tam przedstawione w tej książce zwierzęta muszą przetrwać zimę. Nie jest to dla nich łatwy czas. Muszą nie tylko poświęcić wiele sił i czasu na poszukiwanie pożywienia, ale również uważać na lawiny, chronić się przed chłodem i wiatrem. Opisy są tak sugestywne i naturalistyczne, że czytelnicy mają wrażenie, że widzą te zwierzęta na własne oczy. Autor opisuje jeden z rok z życia koziego kierdela. Opisuje tak, jak te rok wygląda. W niektórych opisach przeważa radość, w innych smutek, są też opisy pełne strachu i bólu. Kozice rodzą młode, cieszą się z nadejścia wiosny i obfitości roślin, które mogą zjadać. Boją się ataku drapieżników i widoku człowieka. Troszczą się i wychowują swoje dzieci. Opisy tych wszystkich wydarzeń pojawiły się na kartach tej bardzo wyjątkowej książki. Wyjątkowej z wielu powodów. Tym, który najbardziej rzuca się w oczy jest fakt, że to książka bez dialogów. Opisywane zwierzęta nie mają imion, nie mają też ludzkich cech. Są tylko (albo aż) zwierzętami. To bardzo ciekawa odmiana po wielu (bardzo dobrych) książkach, w których zwierzęta przyjmują ludzkie cechy.
Staram się tu pokazywać książki, które bez problemu możecie kupić w każdej księgarni. Ta, niestety, do tego grona się nie zalicza. Wydano ją prawie 20 lat temu i z tego, co sprawdziłam, jest już białym krukiem. Ale może warto zajrzeć do miejskich albo szkolnych bibliotek? Książka Wojciecha Gąsienicy Byrcyna jest warta Waszego wysiłku. Zwłaszcza, jeśli macie dzieci, które interesują się przyrodą i zwierzętami. To zamknięte w świetnej literackiej formie kompendium wiedzy o kozicach. Zainteresuje czytelników w każdym wieku, bo każdy wiele się z niej dowie. To naprawdę bardzo mądra książka. Zachwyciła nas nie tylko jej treść, ale również przepiękne ilustracje autorstwa Bożeny Gąsienicy Byrcyn. Trudno oderwać od nich wzrok, mają niesamowity klimat i z przyjemnością się na nie patrzy. Aż żal, że jest ich tak mało. Choć może właśnie z tego powodu tak się je docenia. Podobnie jak takie wyjątkowe książki!
Kozi kierdel. Opowieść przyrodnicza
Wojciech Gąsienica Byrcyn
ilustracje Bożena Gąsienica Byrcyn
Multico 2004
No pewnie, że zawsze można sprawdzić czy książka jest dostępna w bibliotece.
OdpowiedzUsuńJa za to do bibliotek nie chodzę , albo kupuję książki, albo pożyczam od znajomej, która ma podobny gust czytelniczy.
Usuńsuper pomysł z tą pamiątka z wakacji - my wyjeżdżamy głównie za granicę - kupowanie w obcych, nieznanych nam językach nie miało by sensu
OdpowiedzUsuń