"Lightfall. Utracone światło"/"Lightfall. Cień ptasich skrzydeł" (Wydawnictwo Wilga)

Dużo u nas ostatnio komiksów. Jeszcze kilka lat temu nie podejrzewałabym, że ten gatunek tak zawojuje półki również w naszej, domowej biblioteczce. Zupełnie mi to nie przeszkadza. Przeciwnie, coraz bardziej cieszy, bo rynek komiksów w naszym kraju rozwija się niesamowicie. Każda nowość, która trafia w nasze ręce wywiera na nas ogromne wrażenie, bo komiksy to dziś już prawdziwe dzieła sztuki. Jednak takiej serii, jak Lightfall się nie spodziewałyśmy.

Dwa, całkiem opasłe tomy. Jeden żółty, drugi - niebieski. Na okładkach sympatycznie wyglądająca dziewczynka, kot i stworzenie, które trudno przypisać do konkretnego gatunku, ale od pierwszego spojrzenia budzi sympatię. Po zajrzeniu do pierwszego tomu, Lightfall.Utracone światło można się dowiedzieć, że dziewczynka ma na imię Bea i jest przybraną wnuczką świniomaga.Mieszkają w Irpie i wiodą nawet całkiem spokojne życie. Do dnia, w którym Bea wyrusza po składniki do jednego z eliksirów, które przyrządza dziadek. Szukając ich, spotyka Cada (właśnie jego widać na okładkach tych książek). Cad pochodzi z rasy Galdurianów, którą wszyscy uznali już za wymarłą. Jak się okazuje, wszyscy byli w błędzie. A Cad jest w potrzebie. Musi odnaleźć swój lud. Wie, że pomóc może mu jedynie dziadek Bei. Ale dziadek Bei znika w tajemniczych okolicznościach. Zostawia jedynie list, który bardzo niepokoi dziewczynkę. Bea i Cad ruszają na jego poszukiwania. Czeka ich bardzo niebezpieczna misja. Misja, która będzie miała na celu nie tylko odnalezienie dziadka Bei, nie tylko odnalezinie Galdurianów, ale również, a może przede wszystkim, uratowanie świata! Bo na świat wydostało się coś, co mu zagraża. 





Nie umiem wskazać, co w tych książkach zachwyciło mnie najbardziej. Historia Bei jest piękna, mądra i wciągająca. Trzyma w napięciu od początku do końca. Bardzo trudno się od niej oderwać. Powiedziałabym, że jest to wręcz niemożliwe. Ale niemożliwe jest jeszcze oderwanie od czegoś jeszcze. Od wspaniałych ilustracji. Dobrze wiecie, że ilustracje w komiksie są bardzo ważne. Muszą tworzyć spójną całość z tekstem, a jednocześnie (i nieco paradoksalnie) trochę nad nim dominować. Przecież to ilustracji jest w komiksie najwięcej. Dlatego dobrze, żeby były po prostu dobre. Te w serii "Lightfall" nie są dobre, te są doskonałe. Nie mogę sobie wyobrazić, że jest na świecie ktoś, kogo rysunki Tima Proberta nie zachwycą. One są po prostu przepiękne. Mogłyby wisieć na ścianach w dziecięcych pokojach i być prezentowane na wystawach ilustracji z książek dla młodych czytelników. A historia, którą opowiadają? Jestem pewna, że pochłonie Was tak samo jak nas. I myślę, że już niedługo razem z nami będziecie odliczać dni do premiery kolejnej odsłony przygód dzielnej Bei!





Lightfall. Utracone światło

Lightfall. Cień ptasich skrzydeł

Tim Probert

tłumaczenie Karolina Post-Paśko

Wydawnictwo Wilga 2023


 https://www.gwfoksal.pl

Komentarze

  1. Uwielbiamy komiksy z chęcią i z tym zapoznamy się!!!zapowiada się świetnie Monika F

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna szata graficzna przyciąga do lektury, umila czas spędzony :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamy oba tomy! Zachwycam się nimi za każdym razem, gdy biorę je do ręki. Świetna historia, a ilustracje genialne. Moja dziesięciolatka i trzynastolatek zgodnie stwierdzili fantastyczne komiksy, chcemy więcej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie jakoś komiksy nie przekonują, a są na przykład komiksowe wydania mojej ulubionej Agathy Christie 🙂 Ostatni raz czytałam komiksy w dzieciństwie

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię zajrzeć do komiksów, ale to dla mnie taka jednorazowa przygoda. Książka pisana jest jakaś inna. Ale od czasu do czasu komiks to fauna sprawa - zwłaszcza,gdy można go wypożyczyć z biblioteki:) a dla małych czytelniczek fajna jest seria o siostrach Niezapominajkach

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas też komiksów ciut więcej, ale jeszcze nie wkręciliśmy się w nie zbyt mocno. Może właśnie ta propozycja przekonałaby mojego Juniora do tego gatunku ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Od wczoraj mam te komiksy na uwadze. Jestem przekonana, że mi się spodobają.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz