"Opowieści betlejemskiej szopki" (Wydawnictwo JEDNOŚĆ dla dzieci)
Książkowe kalendarze adwentowe są bardzo różne. Poruszają prawie wszystkie tematy, które mogą być ważne dla młodych czytelników. Są książki o poszukiwaniu przyjaźni, odkrywaniu prawdy o swojej rodzinie, o przedszkolu, szkole i życiu rodzinnym. Wszystko w atmosferze przedświątecznej bieganiny, z ubieraniem choinki i zapachem świątecznych potraw w tle. Uwielbiam te książki, zawsze niecierpliwie czekam na grudzień, żeby zacząć czytać je z Tosią i w ten sposób odliczać dni do Bożego Narodzenia. To już nasza tradycja i myślę, że długo z niej nie zrezygnujemy. To naprawdę piękne książki i lektury, których czytanie sprawia nam ogromną przyjemność.
Jeśli miałabym coś tym książkom zarzucać, to wyrugowanie elementu religijnego. W większości adwentowych czeka się na jakieś święta. Gdyby nie zimowa aura, w której tej historie często się rozgrywają, równie dobrze moglibyśmy je czytać przed Wielkanocą. Teraz trafiłam na książkę, która nie omija religijnej warstwy tych Świąt. Ba! Gra w niej ona pierwszoplanową rolę. Taką książką są Opowieści betlejemskiej szopki. Tutaj głos mają ci, których znamy z tradycyjnych szopek. Swoją historią i swoimi przemyśleniami dzielą się ci, których często widzimy przy żłóbku. Oprócz gwiazdy betlejemskiej, głos oddany został zwierzętom i ludziom, którzy byli przy nowo narodzonym Jezusie. Pasterzom, mędrcom, aniołom, Maryi i Józefowi. Dwa słowa powiedzieli również wół i osiołek. Co powiedzieli? Wiele ciekawych rzeczy. Być może nigdy nie podejrzewalibyście ich o tak głębokie przemyślenia. A jednak! Ich opowieści to najlepszy dowód na to, że każdego należy dopuścić do głosu i każdego należy wysłuchać. Jedni mówią o pracy, inni o przyjaźni i rodzinie. Opowiadają o spotkaniach z innymi, o otwieraniu się na innych i ich potrzeby. Snują piękne i mądre opowieści, które trafią do każdego czytelnika.
W poznańskim kościele ojców franciszkanów, co roku budowana jest ogromna szopka bożonarodzeniowa. Imponującymi rozmiarami zachwycała mnie już w dzieciństwie. Teraz ogarnęła niemal cały (nie tak mały) kościół. Najwięcej osób ogląda ją oczywiście w Boże Narodzenie. Warto jednak zajrzeć tam także później i przyjrzeć się tym, którzy pojawili się we franciszkańskiej szopce. Czytając tę książkę, miałam przed oczami ten żłóbek. Z jego wszystkimi bohaterami. Każdy z nich zmierzał do Betlejem z własnymi troskami i radościami, z własną historią. Od każdego z nich możemy się czegoś nauczyć. Bohaterów i ich historii w Opowieściach betlejemskiej szopki jest w tej książce 25. Dzięki temu możecie ją potraktować jako kalendarz adwentowy i czytać po jednym rozdziale w każdy grudniowo-adwentowy wieczór. Czy warto? Moim zdaniem tak. Z tą książką na pewno nie zmarnujecie czasu i dobrze przygotujecie się do Bożego Narodzenia, mając przed oczami to, co w dniach najważniejsze.
Opowieści betlejemskiej szopki
Isabella Salamoirago, Marco Antonin Rosso
ilustracje Elisa Enedino
tłumaczenie Anna Gogolin
JEDNOŚĆ dla dzieci 2023
https://www.jednosc.com.pl/
Książkowy kalendarz adwentowy zawsze bardzo zachęca.
OdpowiedzUsuń