Gra(my) w piątki: "Ding!... i pozamiatane" (Wydawnictwo EGMONT)

Lubię widzieć błysk w oku Tosi, kiedy w naszym domu pojawia się nowa gra. Nieważne, czy to planszówka czy karcianka. Ważne, że czeka na nią świetna zabawa i ciekawa rozgrywka. Z grą Ding!... i pozamiatane było tak samo. Małe pudełko prezentowało się intrygująco. Nie pozostało, więc nic innego, jak tylko rozpocząć pierwszą rozgrywkę.

W pudełku ukryło się 81 kart w dziewięciu kolorach. Na każdej z tych kart znajduje się hasło. Jest ono dodatkową atrakcją, która umili grę wszystkim, którzy po nią sięgną. Przed rozpoczęciem gry, musimy rozdać karty. Każdy z graczy dostanie ich 8. Gracze muszą wziąć je do ręki i trzymać je w trakcie rozgrywki. Pozostałe karty trafiają na stosik, który układamy na środku (tak, aby napisy na kartach były niewidoczne). Grę rozpoczyna osoba, która jako ostatnio miała urlop. Gramy zgodnie z ruchem wskazówek zegara. W swoim ruchu należy do odsłoniętej karty na wierzchu kart odrzuconych, dołożyć kartę, która ma albo ten sam numer, albo jest w tym samym kolorze. Proste? Oczywiście, ale to nie jest koniec atrakcji. Jak już wspomniałam, na każdej karcie znajduje się jedno zdanie. Jeśli wokół nas dzieje się coś, co spełnia warunek zapisany na karcie, którą trzymamy w ręce (na przykład ktoś kaszle, drapie się albo kiwa głową), to możemy zawołać DING! i rzucić naszą kartę na stos. Gramy tak długo aż pierwsza osoba pozbędzie się wszystkich kart. Łatwe, prawda? 


Takie gry są najlepsze. Proste zasady, szybka rozgrywka, niewiele elementów i niewielki rozmiar. Dzięki temu, w tę grę można grać niemal w każdej sytuacji i każdym miejscu. Świetnie sprawdzi się na wycieczkach i wyjazdach, które czekają nas wszystkich w najbliższym czasie. Można w nią zagrać w czasie przerwy między lekcjami i zaraz po powrocie do domu. Zawsze będzie tak samo interesująca. To jedna z tych gier, które nie mogą się znudzić, bo każda rozgrywka będzie wyglądała nieco inaczej i niewiele da się tu zaplanować albo przewidzieć. Grę wydano w ramach serii "Gra do plecaka", więc nie zapominajcie o niej, kiedy będzie się pakować na wycieczkę albo wakacje. W Ding! jednocześnie grać może aż 7 osób, więc miejsc przy stole do gry, jest wiele i nikt nie odejdzie rozczarowany!



Ding!... i pozamiatane

liczba graczy 2-7

wiek 7+

EGMONT 2024

 

https://egmont.pl/

 

Komentarze

  1. Bardzo fajna propozycja gra! Chętnie bym zagrała i będę mieć na uwadze, znajomym dzieciom powinna podpasować 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że sama mam słabość do różnych gier, nawet jeśli kierowanych do młodych odbiorców, człowiek lubi się bawić, zatem i na tę grę zwrócimy rodziną uwagę. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  3. Często poszukuję gier, które można łatwo zabrać ze sobą w podróż. Zwrócę na nią uwagę i dziękuję za polecenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super propozycja dla miłośników gier karcianych. Już widzę, jak wiele radości przyniosłaby moim dzieciom. :))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz