Magazyn "Kaczor Donald" świętuje 30. urodziny! (Wydawnictwo EGMONT)
Są takie momenty, kiedy uświadamiam sobie, że nie jestem już taka młoda. Wtedy okazuje się, że pamiętam wydarzenia, o których wielu tylko słyszało. Śledziłam zmagania zawodników, którzy od dawna są na sportowej emeryturze. Byłam w kinie na filmach, które teraz uważane są za klasykę gatunku. Pamiętam, jak na świat przychodziły dzieci, które w tym roku kończą studia. Dobrze też pamiętam, jak w kioskach pojawił się magazyn "Kaczor Donald"!
Tak, pamiętam to, choć od tego dnia minęło już 30 lat! Te magazyn czytali chyba wszyscy moi rówieśnicy. Komiksowe czasopismo przechodziło z rąk do rąk i było czytane na wszystkie strony. Niektórym udało się zgromadzić wszystkie numery i pewnie do dziś można je odnaleźć w ich rodzinnych domach. Teraz nadarza się okazja, żeby je wyjąć i wrócić wspomnieniami do czasów dzieciństwa. Wszystko za sprawą urodzin tego kultowego magazynu. Zdziwiliście się, że "Kaczor Donald" nadal się ukazuje? Myślę, że tak. Ja dowiedziałam się o tym jakiś czas temu i byłam bardzo zdziwiona. To jednak najlepszy dowód na to, że magazyn "Kaczor Donald" w ogóle się nie starzeje i świetnie radzi sobie w czasach, kiedy papierowe wydania gazet i magazynów czyta coraz mniej osób. Jubileuszowy numer "Kaczora Donalda" to połączenie dwóch numerów. Bieżącego i archiwalnego. Ten drugi to gratka szczególnie dla dorosłych czytelników, którzy będą mogli przypomnieć sobie, co bawiło ich trzydzieści lat temu. Ten pierwszy to gratka dla wszystkich i najlepszy dowód na to, że "Kaczor Donald" nadal bawi.
Bawią również komiksy GIGANTY. Pamiętacie je? Myślę, że tak. One również gościły w naszych plecakach i stały na półkach w naszych pokojach. Czytali je wszyscy, którzy umieli czytać i, którzy ze wszystkich gatunków, najbardziej cenili właśnie komiksy. One także nie przestały się ukazywać i nadal cieszą się zainteresowaniem oraz sympatią czytelników. Dlaczego? Powodów jest pewnie kilka, ale jeden jest najważniejszy - te komiksy są po prostu niesamowicie śmieszne. I bardzo różnorodne. To udowadniają dwa najnowsze GIGANTY. Jeden z nich zabiera czytelników w przeszłość. Razem z bohaterami przenosimy się do 1878 roku. Trafiamy do Paryża, w którym zorganizowano Wystawę Światową. Tu razem z bohaterami tych komiksów przyglądamy się ówczesnym wynalazkom i zdobyczom techniki. Ale nie tylko one zaprzątają głowy bohaterów. Równie ważna jest poszukiwania Kapitana Nemo, który podobno pojawił się na wystawie (mimo tego, że 10 lat temu zaginął). Czy to prawda? A może jedynie pogłoska, która niewiele ma wspólnego z prawdą? Tego dowiedzą się ci, którzy przeczytają komiks Nautilus powraca.
Po podróży do przeszłości, czas na wyprawę w przyszłość. W tę wyruszymy z komiksem Galaxy. Co tu na nas czeka? Oczywiście przygoda! Wszystko za sprawą Sknerusa McKwacza (swoją drogą, jednego z moich ulubionych bohaterów), który chciałby mieć skarbiec w przestrzeni kosmicznej. Pomysł wydaje się szalony, ale Sknerus nie zna słów "nie da się". On może mieć wszystko. Dlatego próbuje. Tylko czy mu się to uda? I czy oszczędności przechowywane poza naszą planetą mogą być bezpieczne? O tym niedługo przekonają się nie tylko bohaterowie tego komiksu, ale również (a może przede wszystkim) jego czytelnicy.
Cóż jest takiego w komiksach, że grono ich wielbicieli nie maleje? Odpowiedzi jest pewnie wiele i każdy czyta komiksy z innego powodu. Wielu wybiera jest, bo jest tam znacznie mniej tekstu niż w powieściach. Inni doceniają oprawę graficzną komiksów i jej idealne połączenie z tekstem. Są tacy, którzy na komiksach uczyli się czytać. I całkiem dorośli, którzy z czytania komiksów nigdy nie zrezygnowali. Dla wielu miłośników komiksów, pierwszym komiksem, jaki przeczytali w swoim życiu, był zapewne "Kaczor Donald". Tytuł kultowy i jedyny w swoim rodzaju. Obecny na polskim rynku wydawniczym od 30 lat. Od trzech dekad bawi kolejne roczniki dziewczyn i chłopców. I nie mam najmniejszych wątpliwości, że będzie bawić nadal!
Komiksy "Kaczor Donald"
znajdziecie na
O jaaaa, ale się zrobiło sentymentalnie! Pamiętam te komiksy! W 1994 jeszcze byłam za mała, ale tak w latach 1997-2000 bardzo je lubiłam. Zawsze kupowała mi je babcia. Aż się łza w oku kręci ❤️
OdpowiedzUsuńWspaniale, że Kaczor Donald świętuje 30 lat. To taki kawałek dzieciństwa dla wielu z nas...
OdpowiedzUsuńA komiksy Giganty są niezastąpione - zawsze sprawiają radość czytelnikom w kazdym wieku.
Kaczor Donald to klasyk, który zawsze będzie bawił kolejne pokolenia czytelników. 30 lat to naprawdę imponujacy jubileusz. :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak sama czytałam "Kaczora Donalda" w dzieciństwie. To było coś więcej niż tylko magazyn... ;)
OdpowiedzUsuń