"Ja to ja" (Wydawnictwo ZAKAMARKI)

Czy latem można czytać książki o szkole? Można. Czy latem powinno się czytać książki o szkole? A dlaczego nie? Latem (ale nie tylko) powinno się czytać przede wszystkim dobre książki. Ciekawe i wartościowe. Książki, które czegoś nas uczą, które bawią i, których czytanie sprawia nam przyjemność. Tylko w ten sposób można zakochać się w czytaniu i uczynić je swoją ulubioną rozrywką. Dotyczy to zwłaszcza młodych czytelników, którzy stawiają pierwsze kroki w świecie samodzielnego czytania. 

Każdy, nawet najmłodszy, czytelnik ma swoje preferencje literackie. Ulubiony gatunek, ulubionych bohaterów albo miejsce akcji. Ci nieco starsi, którzy zaczynają czytać samodzielnie szukają książek, które ich wciągną i bohaterów, którzy staną się im bliscy. Mika, bohaterka książki, Ja to ja taka właśnie jest. Dziewczynka niedługo skończy osiem lat. Właśnie chodzi do pierwszej klasy i przeżywa to, co spotkać może każdego pierwszaka. Mika to bohaterka, z którą szybko zidentyfikują się nieśmiali. Dziewczynka rzadko zgłasza się do odpowiedzi. Ma jedną najlepszą koleżankę i kolegę, który pomaga jej w matematyce. Matematyki Mika nie lubi i nie rozumie, więc pomoc bardzo jej się przydaje. Zrewanżować może się rysowaniem cegieł, bo kolega mistrzem rysunków w niej. W przeciwieństwie do Miki, która rysować lubi i jest w tym niezła. Ba! Najlepsza! Taka właśnie dziewczynka jest bohaterką tej książki. Na pierwszy rzut oka całkiem zwyczajna. A tak naprawdę wyjątkowa i bardzo podobna do czytelników. Dziewczynka, która może się czegoś bać. Dziewczynka, która może czegoś nie lubić. Dziewczynka, której zdarza się popełniać błędy. I dziewczynka, która przeżywa mnóstwo przygód. Przygód, których źródłem są codzienne szkolne perypetie.




Przeczytałam tę książkę z ogromną przyjemnością. Lubię takie opowieści. Skandynawska literatura dziecięca ma swój niezwykły klimat. Humor, który trzeba lubić. Ja lubię i zawsze się przy tych książkach świetnie bawię. Choć skandynawska szkoła i tamtejsze metody wychowawcze bardzo różnią się od naszych, to nie narzekam i nie szukam dziury w całym. Dobre książki warto (i trzeba) czytać. Dzieciom, z dziećmi i samemu. Literatura dziecięca pokazuje świat widziany oczami dzieci. Dorośli często mają problem, żeby postawić się w sytuacji kilkulatka. A warto to zrobić, bo można wtedy wiele zobaczyć i jeszcze więcej zrozumieć. Ta książka także otwiera oczy. Dlatego przeczytać powinni ją nie tylko rówieśnicy Miki, ale również ich rodzice i nauczyciele. Przeczytać, zrozumieć i może zmienić coś w swoim postępowaniu względem dzieci... 




Ja to ja

Emma AdBage

tłumaczenie Anna Czernow

ZAKAMARKI 2024


 https://www.zakamarki.pl/

"Wakacje z Bolkiem i Lolkiem" (Znak Emotikon)

Od tygodnia uczniowie cieszą się wakacjami. Trochę im zazdroszczę, bo do urlopu zostało jeszcze kilka dni. Potrwa on znacznie krócej niż dwa miesiące, więc muszę maksymalnie wykorzystać czas, żeby naładować akumulatory. Zanim jednak wyjedziemy z domu, czytamy wakacyjne książki. Lektury, które pozwalają wczuć się w wakacyjny klimat, a przy okazji dają szansę na poznanie nowych miejsc i mogą stanowić świetną inspirację przy planowaniu wakacyjnych wojaży.

Tym razem naszymi przewodnikami byli Bolek i Lolek. Przesympatyczni bracia, którzy są znani chyba każdemu polskiemu dziecku. Ich filmowe przygody zdają się nie starzeć. I szczerze mówiąc dziwi mnie, że w ostatnich latach nikt nie wpadł na to, żeby nakręcić pełnometrażowy film z ich perypetiami. Miłośnicy kina muszą zatem uzbroić się w cierpliwość. Cieszyć mogą się fani książek, bo książki z nowymi przygodami Bolka i Lolka ukazują się regularnie. Właśnie wydano kolejną. W iście wakacyjnym klimacie!



Wakacje z Bolkiem i Lolkiem to książka, w której kryją się trzy niezależne opowiadania. W pierwszym Bolek, Lolek i Tosia ruszają w Tatry. W drugim - nocują w lesie, a w trzecim zachwycają się Bałtykiem. Każdy z tych rozdziałów to nie tylko nowa i ciekawa historia, ale również mnóstwo ważnych i przydatnych informacji. Młodzi czytelnicy poznają zasady, które powinien przyswoić sobie każdy, kto chce ruszyć w góry, a także te, które powinno się znać, kiedy chce się bezpiecznie spędzać czas na plaży. Sporo tu informacji o lokalnych przysmakach i miejscach, które warto odwiedzić. Sporo miejsca zajmują informacje na temat zwierząt. W każdym z opisywanych rejonów Polski można spotkać wyjątkowe gatunki, które żyją tylko tam. Warto o nich wiedzieć, żeby wypatrywać ich na spacerach i wycieczkach. Kto wie, może wędrując po Tatrach uda się komuś dostrzec świstaka albo kozicę? A na plaży zauważyć mewę albo łabędzia? W lesie też czeka przygoda, o czym przekonali się Bolek i Lolek!



To naprawdę wakacyjna książka. Czytając ją od razu przenosimy się do miejsc opisywanych przez Lilianę Fabisińską. Jedni odnajdą tu miejsca, które dobrze znają i w myślach odwiedzą je po raz kolejny. Inni poznają zakątki Polski, których wcześniej nie mieli okazji zobaczyć na własne oczy. Myślę, że wielu ta książka może zainspirować. Tak często jeździmy w różne zakątki świata, odwiedzamy dalekie kraje, a pod nosem mamy naprawdę wyjątkowe miejsca. Miejsca, w których żyją wyjątkowe gatunki zwierząt. Miejsca oferujące piękne krajobrazy i kuszące przepyszną kuchnię. Jeśli chcielibyście je odkryć, zajrzyjcie do tej książki. Wciągającej, wakacyjnej lektury nie tylko dla przedszkolaków, ale i dla ich starszych kolegów. Ci, którzy już chodzą do szkoły, mogą spróbować przeczytać ją samodzielnie. Satysfakcja gwarantowana. I oczywiście ogromna przyjemność czytania, bo Wakacje z Bolkiem i Lolkiem to nie jest przewodnik ani książka popularnonaukowa, to po prostu świetna i wciągająca lektura dla każdego!




 

Wakacje z Bolkiem i Lolkiem

Liliana Fabisińska

ilustracje Bartosz Kolczykiewicz

ZNAK Emotikon 2024

https://znakemotikon.pl/
 

"Zęby, ciosy i siekacze" (Wydawnictwo BABARYBA)

Czy latem można się uczyć? Nawet trzeba. Człowiek uczy się przecież przez całe życie. Ważne jest, żebyśmy uczyli się przez całe życie, ciągle rozwijali nasze zainteresowania i poszerzali horyzonty. Jak to zrobić? Przede wszystkim trzeba interesować się światem, zadawać wiele pytań i szukać na nie odpowiedzi. Gdzie? Każdy ma swoje sposoby. Ja lubię szukać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania w książkach. Jako dziecko uwielbiałam czytać i przeglądać różne encyklopedie, dziś z wielką przyjemnością zaglądam do książek popularnonaukowych. Także tych pisanych z myślą o dzieciach. I zawsze dowiaduję się z nich czegoś nowego.

Niemożliwe? A jednak! Taka właśnie jest prawda. Popularnonaukowe książki adresowane do dzieci to dla mnie szansa na nadrobienie braków w edukacji i poszerzenie wiedzy. Dobrze wiecie, że w szkole bywa nudno. Podstawa programowa bywa nieciekawa. Nauczyciele z pasją zdarzają się rzadko. Przez całe swoje życie myślałam, że nie interesuje mnie biologia. Przyrodę podziwiałam tylko dlatego, że jest ładna. Zwierzęta rozróżniałam, ale wiedziałam o nich niewiele więcej. Dopiero, kiedy razem z Tosią zaczęłam odkrywać literaturę dziecięcą, dowiedziałam się o nich znacznie więcej. Znam już tak wiele ciekawostek, że zdarza mi się usłyszeć, że zwierzęta muszą być moją wielką pasją. Być może tak jest. Wszystko dzięki niesamowitym książkom. Książkom pisanym z myślą o dzieciach, z których również dorosły bardzo wiele może się dowiedzieć.

Jedną z takich książek są Zęby, ciosy i siekacze. Pięknie wydana, niesamowicie interesująca książka adresowana do najmłodszych czytelników. Książka jest kontynuacją serii, którą zainaugurowały kochane przez wszystkich Pupy, ogonki i kuperki. Tym razem na warsztat wzięte zostały zęby. O tych, które mają ludzie napisano już wiele książek. O tych, które kryją się w paszczach zwierząt książki jeszcze (chyba) nie było. Pojawiają się w niej przeróżne zwierzęta. Od tych najmniejszych po największe. Spotkacie na jej kartach zarówno malutkie mięczaki, jak i ogromne fiszbinowce. Są dobrze wszystkim znane psy i koty, a obok nich rekiny i hipopotamy. Wszystkie interesujące. Jeśli zajrzymy do ich paszczy okazuje się, że bardzo się różnią. W zależności od tego, co jedzą i, co robią mają nieco inne zęby lub coś, co pełni rolę zębów. Różnią się budową, funkcją, a nawet sposobem "umocowania" w pysku. Jednym zwierzętom zęby rosną przez całe życie, inne wymieniają je (jak ludzie) tylko raz. Są też takie, które robią to częściej. Nie wierzycie? To macie najlepszy powód do sięgnięcia po tę książkę.



Otaczający nas świat jest fascynujący. Tajemnice natury mogą zaskoczyć każdego. Warto je poznać, bo ich odkrywanie to niesamowita przyjemność. Właśnie dlatego tak bardzo lubię takie książki. Zawsze czymś zaskakują, zawsze dowiaduję się z nich czegoś nowego. Zęby, ciosy i siekacze to książka, w której widać pasję. Pasję i talent autorki i ilustratorki. Pasję do przekazywania wiedzy i talent do wzbogacania ciekawej treści niebanalnymi i zachwycającymi wszystkich ilustracjami. Tak, tę książkę równie dobrze czyta się i ogląda. Ta książka to lektura dla wszystkich miłośników zwierząt. Pełna ciekawostek i ważnych informacji. Świetnie napisana i znakomicie zilustrowana. Tak ciekawa i wciągająca, że czyta się ją jak najlepszą powieść. Świetnie sprawdzi się jako prezent. Polecam z czystym sumieniem, bo jestem pewna, że zachwyci Was tak samo, jak nas!



Zęby, ciosy i siekacze

Marta Pokorska-Jurek

ilustracje Marta Rydz-Domańska

BABARYBA 2024


https://babaryba.pl/