"Witajcie w Chudegnatach" (Wydawnictwo Literatura)

Jesteśmy na półmetku wakacji. Jedni już wrócili z letnich wojaży, inni jeszcze na nie czekają. My jeden mamy za sobą, do drugiego odliczamy dni. Czas umilają nam wakacyjne lektury. Te w naprawdę letnim klimacie. Pełne słońca i przygód. Przygód, które mogą spotkać każdego, kto wyjeżdża z domu. Takie przygody zostają w nas na zawsze, wspominamy je jeszcze długo, a o niektórych nigdy nie zapominamy. Macie takie wakacyjne wspomnienia? Myślę, że tak. Matylda, bohaterka książki Witajcie w Chudegnatach, po ostatnich wakacjach również ma. 

To nie były dla Matyldy pierwsze wakacje w Chudegnatach. Jeździła tam regularnie, ponieważ jej rodzina miała tam domek letniskowy. Tym razem Matylda nie chciała tam jechać. Wolała zostać w domu. Zwłaszcza, że brat miał w czasie ich pobytu w Chudegnatach być na obozie, a tata planował zostać w mieście i pracować. Argumenty Matyldy zostały jednak obalone. Mimo wszystko miała tam pojechać. Rodzice byli nieugięci i nie dali się przekonać nawet wtedy, kiedy mama dziewczynki dostała dodatkowe zlecenie i również zostawała w domu. Rodzice załatwili córce opiekę ciotki Krychny i zawieźli na wakacje. Wakacje, które okazały się pasmem nieszczęśliwych wypadków, pechowych zbiegów okoliczności i trudnych sytuacji, z którymi dziewczynka musiała radzić sobie zupełnie sama! Wszystko zaczęło się od tego, że ciotka złamała nogę, skończyło się jedzenie i zabrakło pieniędzy. Potem było już tylko gorzej. Na koniec, Matylda musiała sama pójść do sąsiedniej miejscowości szukać pomocy dla ciotki, która uległa kolejnemu wypadkowi...



Ależ mnie ta książka wciągnęła. Katarzyna Wasilkowska napisała książkę przypominającą mi te, które czytałam będąc dzieckiem. Historia wciąga od samego początku. Przygody Matyldy mogłyby pewnie spotkać każdego z nas. Czy można jej tych przygód zazdrościć? Na to pytanie każdy z Was będzie musiał, po przeczytaniu książki, odpowiedzieć sobie sam. Nie ma co ukrywać, że Witajcie w Chudegnatach to doskonała lektura na trwające właśnie wakacje. Pełna przygód i humoru. Ta niebanalna historia powinna wciągnąć każdego, kto zdecyduje się ją przeczytać. Książka nie jest długa (ma niewiele ponad 100 stron, więc nikt nie powinien poczuć się zniechęcony. Do tego sporo w niej ilustracji autorstwa Anny Oparkowskiej, które uprzyjemniają lekturę. Choć główną bohaterką jest dziewczyna, to z powodzeniem i przyjemnością przeczytać mogą ją również chłopcy. Tu nie ma żadnych podziałów. Tu jest świetna historia, którą warto przeczytać, bo każdy będzie się przy niej dobrze bawił. Taka to już książka. Z powodzeniem może stać się ulubioną wakacyjną lekturą naprawdę sporej grupy czytelników.



Witajcie w Chudegnatach

Katarzyna Wasilkowska

ilustracje Anna Oparkowska

Wydawnictwo Literatura 2024

wiek 9+


 https://wydawnictwoliteratura.pl/

Komentarze

  1. Jako dziecko czytałam dużo książek latem i lato teraz też mi się kojarzy z czytaniem, mam nadzieję że ta książka zachęci wiele dzieci do czytania ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastycznie jest wzmacniać wakacyjne dni spotkaniami z książkami, wewnętrzne podróże równie ważne co wyjazdy i poznawanie świata. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz