"Chłopiec z lasu" (Wydawnictwo AGORA dla dzieci)

Cezary Harasimowicz wzruszył nas już kilka razy. Marta Kurczerwska kilka razy już nas oczarowała. Ich wspólne książki, bez względu na to, czy opowiadały o współczesności czy o przeszłości, zawsze niosły ze sobą ogromny ładunek emocjonalny i historię, która do dziś żyje w naszej pamięci. Po Chłopcu z lasu spodziewałyśmy się tego samego. Zwłaszcza, że najnowsza książka tego duetu dotyczy sprawy bardzo aktualnej i niezwykle bolesnej, czyli tego, co dzieje się na naszej wschodniej granicy.

Główną bohaterką książki jest mała Ala. Razem z mamą i tatą mieszka na skraju lasu, w którym pracuje jej tata. Dziewczynka ma ukochanego psa Asa i misia-przytulankę Tobiasza. Ma też wymyśloną przyjaciółkę Olę, z którą porozumiewa się dzięki wyimaginowanej komórce. Ma też w sobie ogromną wrażliwość, która sprawia, że potrafi rozmawiać ze wszystkim, co ją otacza. Ale słyszy, co mówią płot, drzewa i buty. Nie chwali się za bardzo tą umiejętnością. Zbyt często stawała się z tego powodu obiektem drwin rówieśników. Była wyśmiewana i nazywana dziwną Alą. Dlatego dziewczynka woli żyć w swoim świecie i nie wchodzić w bliższe relacje z otoczeniem. Na dodatek nie lubi głośnych dźwięków, nie chce być przytulana i nie przepada za chodzeniem do lasu. Boi się go. Boi się ciemności i osaczających je tam drzew. Mimo to każdego dnia bierze do ręki termos i idzie do pracującego w lesie taty. Niesie dla niego zupę. Właśnie podczas jeden z tych "wypraw" Ala znajduje w lesie zniszczony but. Do kogo mógł należeć? Jak znalazł się w lesie? Tego dziewczynka wkrótce się dowie. Znajdzie w lesie chłopca, który zgubił swoich rodziców. Chłopca, z którym nie będzie mogła się porozumieć, bo Elias nie mówi po polsku. Chłopca, któremu będzie chciała pomóc sama. Przyniesie mu kurtkę taty, ciepły koc i odda swojego misia. Zobaczy też w lesie straszy płot. Płot, który rozdzielił rodzinę Eliasa...




Od trzech lat obserwujemy to, co dzieje się na polsko-białoruskiej granicy. Nikomu jeszcze nie udało się rozwiązać kryzysu migracyjnego. Dlatego nie można zapominać o tym, co tam się dzieje. Trzeba o tym mówić i pisać. Rozmawiać, także z dziećmi. Uczyć dzieci empatii, przypominać, że trzeba nieść pomoc, nie można się zamykać na krzywdę drugiego człowieka. To jest nam potrzebne nie tylko w relacjach z migrantami, ale również w naszych codziennych relacjach z każdym człowiekiem. Ali nie było łatwo, musiała pokonać swoje obawy, musiała zmierzyć się ze swoim lękiem. Myślała, że ze wszystkim poradzi sobie sama. Nie chciała nikomu zdradzać, że chłopiec jest w lesie. Ale Ala jest tylko dzieckiem i ona też musi czasem poprosić dorosłych o pomoc. Chłopiec z lasu to na pewno jedna z najważniejszych książek tego roku. Piękna, metaforyczna opowieść o wielkiej sile tkwiącej w małej dziewczynce. Opowieść, która porusza najczulsze struny duszy, która budzi wielkie emocje. Historię uzupełniły przepiękne, malarskie ilustracje autorstwa Marty Kurczewskiej. Uwielbiam jej prace, więc cieszę się, że to właśnie ona stworzyła ilustracje do Chłopca z lasu. Książki, która powinna być lekturą obowiązkową dla każdego człowieka. Nie tylko dla dzieci...




Chłopiec z lasu

Cezary Harasimowicz

ilustracje Marta Kurczewska

AGORA dla dzieci

wiek 8+


 https://agoradladzieci.pl/

Komentarze

  1. Codzienne relacje to jedno, a sprawa migracyjna druga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka przecudna , wnętrze też wygląda ładnie. Nie wiedziałam, że ten Pan pisze książki dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się świetnie. Nie słyszałam o tym autorze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pierwszy rzut oka wygląda na naprawdę przyjemną książkę dla dzieci! Jestem pewna, że zawartość też o tym mówi!

    OdpowiedzUsuń
  5. Różne bajki teraz się pisze dla dzieci jak i dorosłych...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz