"Uczuciaki, czyli rozgadane emocje Józia" (Wydawnictwo BABARYBA)
Małe dziecko musi nauczyć się wielu rzeczy. Chodzić, mówić, samodzielnie jeść, samodzielnie się ubrać, pisać, liczyć i czytać. Sporo, prawda? A jest jeszcze jedna rzecz, której warto się nauczyć. Mówić o uczuciach i rozumieć je. Dzięki temu łatwiej jest żyć i mierzyć się z większymi i mniejszymi problemami. Jak nauczyć dzieci mówienia o uczuciach? Jak nauczyć je te uczucia rozumieć? Najlepiej dużo na ten temat rozmawiać, a punktem wyjścia uczynić książkę, która poświęcona jest uczuciom.
Taką książką mogą być Uczuciaki, czyli rozgadane emocje Józia. Opowieść o rezolutnym przedszkolaku, który przeżywa to, co wszyscy jego rówieśnicy. Cieszy się, kiedy w dniu jego urodzin tata przygotowuje jego ulubione gofry. Złości, kiedy zamiast wymarzonego wozu strażackiego dostaje policyjny radiowóz. Ekscytuje się, kiedy ma przed sobą pierwszą nocowankę u kolegi. Doświadcza smutku i tęsknoty, innym razem świetnie się bawi, wygłupia, a nawet bierze udział w przedszkolnym przedstawieniu (i bardzo sumiennie się do niego przygotowuje). Ma kolegów i koleżanki, z którymi dobrze się bawi, a czasem zdarza mu się z nimi posprzeczać. Przeżywa i doświadcza wszystkiego, co spotkać może każde dziecko w jego wieku. W każdej sytuacji towarzyszą mu uczuciaki, czyli spersonifikowane uczucia, które są z Józiem każdego dnia. Każdy uczuciak odpowiada za inną emocję. Kacha Chacha, Jadzia Smuteczek, Maniek Rozczarowaniek, Krzychu Nadzieja, Jan Lęk - łatwo się domyślić, które uczucia reprezentują. Być może niektórzy nie powinni budzić sympatii, bo reprezentują negatywne emocje. Dobrze jednak wiemy, że wszystkie uczucia są nam potrzebne i wszystkich ich doświadczamy.
Uczuciaki, czyli rozgadane emocje Józia można czytać, jak każdą powieść, od deski do deski. Można również, w zależności od okoliczności, wybierać konkretne rozdziały. Czytać je i o nich rozmawiać. Takie rozwiązanie sprawdzi się zarówno w domu, jak i w przedszkolu. Dzieci zainspirowane przygodami Józia mogą opowiadać o tym, co czują w podobnych sytuacjach i zastanawiać się, czy chłopiec zachował się odpowiednio. Ta książka to doskonały punkt wyjścia do rozmów o uczuciach i emocjach. To bardzo dobry punkt wyjścia do rozmów o relacjach z innymi ludźmi. Naprawdę warto przeczytać tę książkę dzieciom i z dziećmi. Takich książek nigdy nie jest za dużo, warto o nich pamiętać, warto je czytać. Zwłaszcza, jeśli chce się wychować szczęśliwe dzieci!
Uczuciaki, czyli rozgadane emocje Józia
Patrycja Południkiewicz-Kędzior
ilustracje Małgorzata Detner
BABARYBA 2024
Takie książki wspomagają rozmowy o uczuciach, jak je definiować, z czym sobie radzić, ale i tak najlepiej, kiedy przykład idzie z góry, od rodziców, a zatem i dorośli na lekturze w pewien sposób również skorzystają. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuńEdukacja związana z uczuciami jest według mnie szalenie istotna. Mam wrażenie, że wielu dzisiejszych młodych ma ogromne problemy z rozumieniem uczuć i panowaniem nad nimi.
OdpowiedzUsuńUczucia mają spory wpływ na rozwój i byt w teraźniejszym świecie.
OdpowiedzUsuńCóż, dzieci muszą uczyć się jak radzić ze swoimi uczuciami, najpewniej i najlepiej od Rodziców, ale i szkoła i koledzy też są bardzo ważni...
OdpowiedzUsuń