"Gargamel, przyjaciel Smerfów" (Wydawnictwo EGMONT)

"Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się filozofom". Przykłady? Bardzo proszę. Gargamel broniący Smerfów. Gargamel walczący ze Smerfami po jednej stronie. Gargamel zjednoczony ze Smerfami przeciwko wspólnemu wrogowi. Każdy kto choć raz czytał komiksy o Smerfach albo widział przynajmniej jeden film o ich przygodach, ten wie, że coś takiego zdarzyć się nie mogło.

A jednak się zdarzyło. Dowodów szukajcie w najnowszym komiksie Gargamel, przyjaciel Smerfów. Tytuł brzmi bardzo intrygująco, prawda? Warto zajrzeć do środka, żeby dowiedzieć się, co takiego się wydarzyło. Ja postaram się zdradzić Wam jak najmniej. Zacznijmy od tego, co wydarzyło się w wiosce Smerfów. Tu mają miejsce wydarzenia tragiczne. Lalusiowi wyskoczyły jakieś krostki na twarzy. Niewiele, ale Laluś jest zrozpaczony i chce znaleźć jakieś lekarstwo na tę przypadłość. Papa Smerf próbuje to zbagatelizować, ale Laluś jest tak przejęty utratą swojej urody, że nie daje im żyć. Okazuje się jednak, że nie ma już w swoich zapasach najlepszej na takie krostki rośliny, czyli dziurawca. Smerfy muszą go zdobyć. Niby nic trudnego, ale one jeszcze nie wiedzą, że czyha na nie bardzo poważne zagrożenie. I wcale nie jest to Gargamel. Tym razem na Smerfy czai się ktoś zupełnie inny. To Grzegorz Bufon, ekspert od nauk przyrodniczych, który za wszelką cenę chce odnaleźć Smerfy i zobaczyć ich wioskę. Gargamel musi mu przeszkodzić! Czy jego intencje są czyste. Na początku wydaje się, że tak. A co dzieje się później? Tego już Wam nie powiem. Tego musicie dowiedzieć się sami.




Smerfy darzę ogromnym sentymentem. Kiedy byłam mała, była to moja ulubiona i najbardziej wyczekiwana bajka. Uwielbiałam śledzić zmagania tych sympatycznych niebieskich stworków z ich odwiecznym wrogiem Gargamelem. Komiksy odkryłam dużo później, dzięki Tosi, która również Smerfy polubiła. Wydaje mi się, że to właśnie od Smerfów zaczęła się jej przygoda z komiksami. Polubiła je tak bardzo, że przez pewnie czas właśnie komiksy czytała najchętniej. To, że przygody Smerfów jej się spodobały w ogóle mnie nie dziwiło. Ich przygody zawsze wciągają czytelników (lub widzów) i wywołują uśmiech na twarzach. Emocji nigdy nie brakuje. Te komiksy wciągają i dają wiele radości. Nie dość, że można w nich spotkać lubianych przez dzieci bohaterów, to jeszcze za każdym razem odkrywać ich nowe przygody. Jeśli jeszcze (choć trudno mi w to uwierzyć) tych komiksów nie znacie, to gorąco Was zachęcam do sięgnięcia po nie. Jeśli znacie i lubicie, to pewnie Gargamela, przyjaciela Smerfów macie już na liście książek do przeczytania. 




Ten i inne komiksy 

znajdziecie na

https://egmont.pl/
 


Komentarze

  1. o proszę jaka niespodzianka, zaskakujaca przyjaźń czarownika który na niebieskie ludziki polował

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś dla miłośników Smerfów. Komiks wygląda ekstra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłośnicy smerfiastych zawsze miłym okiem spojrzą na ich przygody, także komiksowe opowieści. Izabela Bookendorfina

      Usuń

Prześlij komentarz