"Tajemnica nauczycielki" (Wydawnictwo MIĘTA)
Lubicie odkrywać nowe miejsca? A może zakochaliście się w jednym zakątku świata i wracacie tam przy każdej możliwej okazji? Myślę, że odpowiedzi na te pytania byłyby podzielone i żadna grupa nie miałaby miażdżącej przewagi. Każdy chętnie wraca do miejsc, które lubi i, które dobrze mu się kojarzą. Również tych literackich. Właśnie dlatego takim powodzeniem cieszą się serie powieściowe. Dzięki nim po raz kolejnych można spotkać bohaterów, których się polubiło i odwiedzić miejsca, które się kiedyś poznało.
My nie jesteśmy tu żadnym wyjątkiem. Lubimy serie literackie. Zawsze niecierpliwie wypatrujemy kontynuacji książek, które raz podbiły nasze serca. Jak choćby serii "Klub Kwiatu Paproci", autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk. Trzy pierwsze tomy o przygodach rodziny Lipowskich przeczytałyśmy zaraz po ich pojawieniu się na rynku wydawniczym. Teraz przyszedł czas na tom czwarty. Poprzeczka zawieszona była wysoko, bo poprzednie tomy były wspaniałe. Nie mogłyśmy się doczekać, żeby dowiedzieć się, co tym razem przygotowała dla nas autorka. Z wielką przyjemnością wybrałyśmy się do Bielin po raz kolejny. Tam czekali na nas ci, których dobrze już znamy. Bogusia, Leszek, Tosia, Dąbrówka, ich mama oraz ciocia Mirka. Galeria niezwykłych postaci i różnorodnych charakterów. Zawitaliśmy do nich na samym początku roku szkolnego. Roku, w którym dzieci ruszyły do nowej szkoły. Szkoły, której nie znali i, w której (prawie) nikt ich nie znał. Bogusia i Leszek wśród nowych rówieśników odnaleźli się dość szybko. Znacznie trudniej było Tosi. Dziewczynka nie czuła sympatii ze strony klasy. Nie czuła również sympatii ze strony nauczycielki. Na dodatek, nauczycielka budziła u Tosi niepokój. Dziewczynce wydawało się, że coś jest z kobietą nie tak. Jakby tego było mało, Tosia martwiła się jeszcze o ich domowe zwierzęta, psa Wafla, kota Farfocla i koguta Kokosza. Zwierzęta dziwnie się zachowywały i bardzo często opuszczały bezpieczne okolice domu. Dlaczego? Tego Tosia musi się dowiedzieć. Być może wszystkie dziwne rzeczy, które dzieją się wokół nich są ze sobą jakoś powiązane. W końcu i oni nie są tak całkiem zwyczajną rodziną. Ciocia Mirka to była szeptucha, a dzieciom bardzo bliskie są słowiańskie mity wierzenia. Trudno, żeby ich życie było takie całkiem zwyczajne.
Uwielbiam klimat serii "Klub Kwiatu Paproci". Piękna świętokrzyska wieś. Sielska atmosfera. Wspaniali bohaterowie zanurzeni w słowiańskiej tradycji. Trudno się w tym wszystkim nie rozkochać. Nie ma nawet takiej potrzeby. Te historie wciągają czytelników od pierwszych zdań i stron. Z jednej strony są bardzo bliskie codziennemu życiu (rozgrywają się przecież w czasach współczesnych), z drugiej - poprzez okraszenie ich słowiańską mitologią - są całkowicie wyjątkowe i niepowtarzalne. To nie tylko opowieść o relacjach między rodzeństwem, o rozbitej rodzinie i przeprowadzce z dużego miasta do małej miejscowości. To także (a może przede wszystkim) opowieść o opiekuńczych duchach, złośliwych demonach, o świętach i zwyczajach pielęgnowanych przez Słowian. W tomie czwartym poznajemy kolejne postaci i motywy związane z tą mitologią. Oprócz mitologii mamy tu również ciekawą powieść obyczajową. I świetne ilustracje Marcina Minora. Jeśli nie znacie jeszcze tej serii, to musicie ją poznać! Gwarantuję, że nie będziecie rozczarowani!
Tajemnica nauczycielki
Katarzyna Berenika Miszczuk
ilustracje Marcin Minor
Wydawnictwo MIĘTA 2024
https://wydawnictwomieta.pl/
Nie miałam jeszcze okazji poznać serii, ale jej klimatyczność przyciąga. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą serią. Chętnie się zapoznam z tymi książkami.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą serią. Chętnie się zapoznam z tymi książkami.
OdpowiedzUsuń