"Asteriks. Walka wodzów" (Wydawnictwo EGMONT)

Myślę, że tych bohaterów nie muszę nikomu przedstawiać. Asteriks i Obeliks to postacie kultowe, które znane są nawet tym, którzy komiksów nie czytają. Stali się bohaterami filmów, kreskówek. Ich wizerunek trafił do popkultury. Trudno byłoby znaleźć kogoś, kto nigdy o nich nie słyszał. Dużo łatwiej znaleźć ludzi, którzy słyszeli, ale nigdy nie czytali. Dlaczego nie czytali? Powody mogą być różnie i w zasadzie nie mają większego znaczenia. Na nadrobienie zaległości czytelniczych zawsze jest czas!

Pisząc te słowa miałam na myśli również siebie. Asteriks i Obeliks nigdy nie byli mi obcy, ale pierwszy komiks o ich przygodach przeczytałam już w dorosłym życiu. Spodobał mi się, ale nie przeczytałam niczego więcej. Teraz nadarzyła się kolejna okazja dzięki komiksowi Asteriks. Walka wodzów. Książka od razu zwraca uwagę dzięki bardzo starannemu wydaniu. Twarda oprawa, prawie 100 stron tekstu (i obrazków). To kusi i intryguje. Dlatego bez wahania sięgnęłam po ten komiks, zaczęłam czytać i byłam coraz bardziej zdziwiona. Bo zamiast obrazków i niewielkiej ilości tekstu znalazłam tu długi wstęp! Wstęp opisujący historię Francji (uspokajam, tylko XX-wieczną). Okazuje się bowiem, że te komiksy ściśle wiążą się z tym, co wtedy się we Francji działo. Zdziwieni? Ja byłam bardzo zdziwiona i pozytywnie zaskoczona. Z jeszcze większym zainteresowaniem przeczytałam komiks, który opowiada o odwiecznym problemie walki na szczytach władzy i konieczności opowiedzenia się po jednej ze stron konfliktu. O uczciwości i zdradzie. O kolaboracji i nieuczciwości względem swoich. O wszystkim, co znamy z historii Polski i świata, a także o tym, co w otaczającym nas świecie.




Asteriks. Walka wodzów to kolejny przeczytany przeze mnie komiks, który zaprzeczył popularnemu twierdzeniu, że komiksy to lektury pisane i czytane jedynie dla rozrywki. Ten, choć powstał sześćdziesiąt lat temu okazał się boleśnie aktualny i przez to niesamowicie interesujący. Oczywiście każdy przeczyta go przez pryzmat własnych poglądów i doświadczeń. Inaczej odbiorą go młodzi, inaczej starsi czytelnicy. Ale nikt z nich z tym komiksem nie zmarnuje czasu. Każdy wyniesie z tej lektury coś innego, ale wszystko będzie ważne. Spodziewalibyście się takiej zachęty do przeczytania komiksu? Myślę, że w pierwszym odruchu niekoniecznie. A tu niespodzianka! Asteriks. Walka wodzów to jeden z najciekawszych komiksów, jakie w ogóle miałam okazję przeczytać. Lektura dobra dla tych, którzy komiksy czytają regularnie i bardzo to lubią, jak i dla tych, którzy z tym gatunkiem zbyt wiele do czynienia (a może raczej do czytania) jeszcze nie mieli.




 

Te i inne komiksy o Asteriksie 

znajdziecie na


 https://egmont.pl/

 

Komentarze

  1. Poznałam tych bohaterów za sprawą namowy ze strony mojego męża, który ich uwielbiał, ja również polubiłam i chętnie do nich wracam. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam ten komiks z dzieciństwa, kilka miałam, kilka czytałam. Powiem szczerze, komiks bardzo mi się podobał, ekranizacja już kompletnie nie !

    OdpowiedzUsuń
  3. Egmont od lat wydaje Asteriksa w świetnej jakości, dobrze mieć to w kolekcji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fakt chyba każdy zna tych bohaterów nie każdy musi ich lubi, ale nawet ich lubię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubimy tych bohaterów :) ciekawy kolejny komiks z nimi. Monika F

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz