"W głowie się nie mieści" (Wydawnictwo EGMONT)
Kręcone dziś filmy animowane są niesamowite. Od dnia premiery Shreka na kreskówki chodzą już nie tylko rodzice z małymi dziećmi, ale również ludzie całkiem dorośli. Wszyscy się na takich filmach dobrze bawią, choć każdego zachwyca w nich coś innego. Jednym z takich uniwersalnych i bardzo mądrych filmów jest z pewnością animacja W głowie się nie mieści. Kultowa już aplikacja, która kolejny rok zachwyca małych i dużych.
Nasza rodzina ten film bardzo lubi. Obejrzeliśmy go już wiele razy i za każdym razem odkrywamy w nim coś nowego. To jedna z najmądrzejszych i najbardziej uniwersalnych animacji, jakie mieliśmy okazję zobaczyć. To, co spotkało jedenastoletnią Riley przytrafić może się każdemu. Dziewczynka musiała się przeprowadzić. Opuściła dobrze sobie znaną Minnesotę i zamieszkać w San Francisco. Taka sytuacja nie jest łatwa dla dorosłego, a co dopiero dla dziecka! Riley czuje się zgubiona i traci pewność siebie. W jej głowie trwa gonitwa myśli i emocji. Wiemy o tym bardzo dobrze, ponieważ cała ta historia rozgrywa się na dwóch płaszczyznach. Jedną moglibyśmy nazwać prawdziwym życiem, drugą - sferą emocji i uczuć. Tu widzimy, jak Smutek, Strach, Radość, Gniew i Odraza radzą sobie z tym, co dzieje się w życiu Riley. Centrala, w której pracują nigdy nie odpoczywa. Zawsze coś się tam dzieje! Czytelnicy śledzą wytężoną pracę emocji, które rządzą życiem Riley. Rządzą też życiem każdego człowieka i właśnie dlatego ta historia jest tak ciekawa i wciągająca.
Kiedy Tosia zobaczyła komiks W głowie się nie mieści oświadczyła, że zna tę historię na pamięć. Nie kwestionuję tego. Ja ten film również znam na pamięć. Czy z tego powodu czytałam ten komiks z mniejszą przyjemnością i mniejszym zainteresowaniem? Oczywiście, że nie. Tę historię zawsze odkrywam na nowo. Za każdym razem znajduję w niej coś, czego nie dostrzegłam wcześniej. I zawsze chętnie polecam innym rodzicom. Tak mądre filmy oglądać warto. Tak mądre historie zawsze warto proponować dzieciom do czytania. Kolejność może być dowolna. Komiksowa adaptacja W głowie się nie mieści ma jednak na filmem pewną przewagę. Można do niej wracać w dowolnym momencie. Zawsze, kiedy ma się na to ochotę albo kiedy odczuwamy taką potrzebę, bo w naszym życiu dzieje się coś podobnego. Wtedy przykład Riley może nam dodać otuchy albo pomóc przetrwać trudne chwile!
Ten i inne komiksy znajdziecie na
Ja za to obecnych filmów animowanych nie lubię i prawie w ogóle nie oglądam nie licząc Krainy Lodu i Zwierzogrodu. Mam też "uczulenie" na nowe wersje kultowych animacji Disneya. Nie widziałam nowego Króla Lwa, Małej Syrenki ani drugiej części Vayany. Na nową Śnieżkę czy Lilo i Stitch także się nie wybieram. Co do W głowie się nie mieści widziałam fragmenty pierwszej części. Na drugą mogłam iść do kina ale nie poszłam.
OdpowiedzUsuńBajka bardzo nam się podobała, komiks również. Propozycja, która przypadnie do gustu zarówno dzieciom, jak i rodzicom - by lepiej wczuć się w psychikę młodego człowieka.
OdpowiedzUsuńFajny kolorowy komiks, wiele się w nim dzieje. U mnie dzieciaki nie przepadają jednak ta taka formą czytania
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie. To dobra propozycja żeby pomóc dzieciom zrozumieć emocje.
OdpowiedzUsuń